poniedziałek, 6 stycznia 2014

4.




                                      "Poprostu się o ciebie martwię..."            



Wyszedłem od Amandy dosyć zmieszany. Nie wiedziałem co właściwie powinienem teraz czuć. Dlaczego ją pocałowałem? Proste- Nie umiem jej się oprzeć- Nie żałuję tego i chętnie zrobiłbym to po raz drugi. Obiecałem jej, że będę przy niej, ale czy ona chce tego? Dlaczego mam teraz wątpliwości?
                Kiedy dotarłem do domu wziąłem gorący prysznic i położyłem się z nadzieją, że wkońcu zasnę i odpocznę. Od kilku dni ciężko charuję w pracy, aby zarobić pieniądze na moją szkołę i pomóc mamie w prowadzeniu domu. Cztery razy w tydodniu wybieram się do pobliskiej kawiarni i tam pracuję. Moje życie nie jest takie łatwe w przeciwieństwie do życia Amandy, kiedy ja bym się spóźnił tak jak ona to zrobiła ostatnio moje ciężko zarobione pieniądze poszły by w błoto. Nie narzekam na biedę. Nie każdy ma życie z bajki, a ja akceptuję to choć nie jest mi łatwo. Mama uczy mnie szacunku do siebie i pieniędzy. Mimo trudności jakie mam w życiu próbuję patrzeć pozytywnie na świat. Moja różnica od tych, co się lepiej urodzili jest bardzo mała. Oni mają coś od razu, bez trudu, a ja muszę zapracować na to. To mnie wiele nauczyło, kiedy moje oszczędności są na tyle duże, że mogę w coś zainwestować, wydaję te pieniądze z rozsądkiem. Napewno mnie nikt nie nazwie pustym i rozpieszczonym.
                Dlaczego Amanda? Jej uśmiech wiele dla mnie znaczy. Chciałbym go widzieć codziennie, ale... To jest narazie niemożliwe.

                                                                              ***
                - Amando, co powiesz na zajęcia taneczne? Od zawsze z mamą uważaliśmy, że się do tego nadajesz. – Siedziałam wpatrzona w mojego zachwyconego ojca, który na siłę mi szuka zajęć na wolny czas. Tak, wypisał mnie  z muzycznej szkoły bo nie odniosłam sukcesu.
                - Nie chce takich zajęć...- Może i wyglądam na rozpieszczoną jedynaczkę, ale ja sie o to nie prosiłam. Nie chcę tego wszystkiego. Chce żyć normalnie jak każdy, a nie z planem na codzień.
                - A może kurs modelingu lub stylistki?- Zaproponowała mama. Zgodziłam się na to z jednego powodu nie chcę dalej prowadzić tę rozmowę, która do niczego nie prowadzi. Moją pasją jest i będzie muzyka. Jak ja powiem Justinowi, że będziemy się teraz rzadko widywać? Opuściłam salon i udałam się do pokoju. Chciałam wyjaśnić sprawę z Cleo, ale nie mam ochotę zobaczyć ją po tym jak mnie okłamała. Ubrałam się ciepło i wyszłam z domu, aby na moment zapomnieć o problemach. Moje kursy miały się odbywać w centrum Londynu. Wsiadłam do autobusu i jechałam na wyznaczone miejsce, aby się zapisać. Nadaje się na modelkę, czy stylistkę? Wątpie, ale nie mam ochoty kłócić się z rodzicami, kiedy zobaczyłam luksusowy budynek z napisem „ fashion London” Zwątpiłam w siebie. Z trudem weszłam do środka i stanęłam w kolejce. Przede mną było wiele innych ładnych dziewczyn. Był jeden plus nie każda była tak szczupła jak ja, kiedy obmyślałam swoje szanse, aby się dostać na kursy, kolejka znacznie zmalała, a ja znalazłam się tuż przed drzwiami sukcesu. Otworzyłam delikatnie, a moim oczom ukazało się jury. Zatrzymałam się na wyznaczonym miejsu i nieśmiało się przywitałam. Po chwili oswoiłam się z sytuacją i płynnie rozmawiałam z blondynką, która zadawała mi, co chwilę inne pytania. Czekałam na decyzję, a czworo ważnych osób zrobiło porozumiewawcze spojrzenie, po chwili dotarło do mnie co się stało.
                 Zamknęłam drzwi za sobą i wyszłam z modnego budynku, które od teraz będę nazywała „Pracą” ? Tak, dostałam się. W głowach układałam scenariusz wymowy mojego ojca, który będzie wręcz zachwycony, że nie przyniosłam mu wstydu, a wręcz przeciwnie- Odniosłam sukces- Dumnie udałam się w kierunku mojego domu, usłyszałam ciche piknięcie telefonu, spojrzałam na ekran- sms od Justina. Uśmiechnęłam się mimowolnie.
„ O osiemnastej, spacer? Przyjdę po ciebie.”
„ Będę czekać”
                Miałam jeszcze czas, więc weszłam do kawiarenki i spokojnie czekałam na moje zamówienie. Jak zwykle, kelner był  miły. Uśmiechnęłam się na myśl, że jest mną zainteresowany. Chociaż niewinne spojrzenie i uśmieszki nie zawsze do czegoś prowadzą. Przełknęłam ostatni łyk kawy, kelner wziął ode mnie zapłatę, a ja wyszłam  pośpiesznie, aby zdążyć na czas. Pobiegłam truchtem pod klatkę schodową, która mieściła się w luksusowym bloku. W oddali zobaczyłam sylwetkę Justina. Zawołałam pośpiesznie, aby nie wchodził na górę. Nie chciałam, aby mama powiedziała mu o moim kursie, chcę to zrobić sama, kiedy chłopak usłyszał mój głos odwrócił się i zaczął zmierzać ku mojej stronie. Uśmiechnęłam się mimowolnie, a serce zabiło szybciej. Tak, lubię jego towarzystwo.
                - Cześć- Mruknęłam cicho z nadzieją, że usłyszy, odpowiedział delikatnie witając się ze mną.
                -Dokąd idziemy?- Spytałam niecierpliwie, poddenerwowana sytuacją.
                -Zobaczysz...- Kiwnęłam głową i ukradkiem spoglądałam na jego perfekcyjną twarz.
                - Chciałam ci powiedzieć coś... ważnego.
                - To w czym problem?- Uśmiechnął się delikatnie, zachęcając mnie, aby ujawnić  co leży mi na sercu.
                - Ojciec wypisał mnie ze szkoły muzycznej... i poszłam dzisiaj na kursy...- Nie było mi dane dokończyć. Chłopak nerwowo zerknął na mnie i przerwał moją wypowiedź.
                - Jakie kursy?- Widziałam grymas na jego twarzy, to było do przewidzenia, że rozmowa nie będzie należała do tych łatwych.
                - Kursy stylistyczne oraz modelingu.
                - Myślałem, że wyrosłaś już z takich rzeczy...
                - To decyzja mojego ojca i matki, ja o to nie prosiłam. – Chłopak mruknął od niechcenia, a mnie zalały rumieńce. „ Co teraz? ”
                - Jesteś na mnie zły?
                - Poprostu się o ciebie martwię...
                - Nie masz powodu.
                - Owszem, mam.
                - Jaki?- Westchnęłam podirytowana. Nic mi się nie dzieje, nie ma się o co martwić.
                - Że o mnie zapomnisz, znajdziesz sobie lepsze towarzystwo.
                - Ty jesteś dobrym towarzystwem.
                - Nie dla przyszłej modelki.
                - Prosze, przestań.- Jego twarz złagodniała, a ja przybliżyłam się do niego. Podążyliśmy w kierunku ławki, aby na niej później usiąść.
                - Przepraszam, nie powinienem...
                - Nie rozmawiajmy o tym. – Wtuliłam się w jego ramię, a jego ręka oplotła moją talię. Po mimo to, że znam go krótko nie chcę o nim zapomnieć, chcę dalej go widywać. Jest dla mnie ważny.
                - Opowiedz mi coś o sobie...- Powiedziałam nieśmiało. Twarz chłopaka nabrała markotnego wyrazu.
                - Nie ma o czym opowiadać, to nie jest ważne...- Skoro nie chce mówić, to nie musi. Praktycznie nic o nim nie wiem. Gdzie on mieszka? Jakie ma plany? A co z jego rodziną? Dlaczego on mi poprostu nic nie powie? Przecież mógłby mi zaufać...



                                                                            ***
               Dziękuję Wam bardzo za wysoką liczbę wyświetleń i komentarze. Mam nadzieję, że rozdział się podoba.  - @LenkaBelieber4

13 komentarzy:

  1. super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały ! <3

    http://second-vistage-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniały czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aw, uwielbiam tego bloga:) rozdział cudowny, fajnie się czyta, wszystko doskonale opisane:) @selinux

    [recovery-jbff.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę WOW, ja nie umiem tak pisać xD
    Powodzenia w dalszej pracy xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Opowiadanie jest genialne :) już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieje,że z czasem sie przełamią i będą razem :3
    Czekam na nn <3
    @scute4

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ale dodaj też coś na ten drugi blog

    OdpowiedzUsuń
  9. jejku..jaki booski..jestem ciekawa czy justin powie jej wszystko..czekam na NN oby był szybko <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny;)
    Czekam na kolejny
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiem, że dużo czasu minęło odkąd obiecałam przeczytać Twoje dotychczasowe rozdziały;p
    No i nareszcie znalazłam trochę wolnego czasu;p
    Ogółem bohaterowie i fabuła bardzo dobrze współgra i co najważniejsze fajnie się czyta!!
    Życzę Ci dużo weny, buziaki:)xx<3;p

    OdpowiedzUsuń
  12. jejku biedna. Współczuję jej, że musi chodzić na jakieś kursy, które ją totalnie nie interesują, ale najwyraźniej jej rodzice nie potrafią tego pojąć -_- Mam nadzieję, że nie urwie jej sę rozdział z Justinem.
    Biedny sam nie ma za dobrze szkoda mi Go ;c
    @ilysm_jbiebs

    OdpowiedzUsuń