niedziela, 16 lutego 2014

13.



                                                              " Miami Beach " *** 
                                                                                           -nazwa lokalu, w którym będzie pracować                                                                                                                                            Amanda.

Para młodych ludzi spokojnie weszła do swojego mieszkania. Było ono raczej apartamentem. Urządzone w bardzo przemyślany sposób. Każda rzecz miała swoje miejsce. Dominowała biel i beż. Kolorystycznie współgrało ze sobą idealnie. Wyposażenie mieszkania było godne podziwu. Nowoczesne sprzęty AGD, które spełniały każdą zachciankę.
                Amanda udała się spokojnym krokiem do kuchni. Wyciągnęła z lodówki produkty potrzebne do zrobienia spagetti Bollonese. Swoją torebkę ułożyła niedbale na krześle. Zajęła się przygotowaniem sosu. Szatyn krążył po mieszkaniu niespokojnym krokiem. Zastanawiał się czy jego dziewczyna mówiła poważnie o Chantel. Nie wiedział dlaczego była zazdrosna. Nie miała być o co.
                Dziewczyna ułożyła talerze i sztućce na stole. Złożyła serwetki przyglądając się intensywnie swojemu dziełu. Zapaliła świece przy stole, a w kuchni zrobił się romantyczny klimat. Chciała, aby nareszcie z Justinem byli szczęśliwi. Zawołała swojego chłopaka, po czym usadła wyczekująco przy stole. Kiedy Justin ciężkim krokiem przyszedł do kuchni ze znudzoną miną, od razu było widać, że coś jest z nim nie tak. Na widok kolacji, którą starannie przygotowała nastolatka chłopak delikatnie się rozpromienił. Położył swoją dłoń na ramieniu brunetki, pocierając delikatnie. Nachylił się ku jej szyi po czym wyszeptał ciche „ Dziękuję”. Amanda uśmiechnęła się w reakcji na miły gest chłopaka, który właśnie usiadł przy stole i zaczął sobie nakładać jedzenia. Kiedy w kuchni było słychać tylko dźwięk sztućców pocieranych o talerze nastolatka obmyślała plan na resztę wieczoru. Chciałaby, aby Justin jej powiedział prawdę o wszystkim. Dlaczego właściwie tutaj są? Nie chciała tego słyszeć od Chantel, chciała wiedzieć co powie jej Justin.
                 - Kochanie jest mi niezmiernie miło, że zaplanowałaś coś takiego, ale jaki masz w tym interes? – Powiedział pocierając kąciki ust serwetką. Dziewczyna na samą myśl zrobiła się zaczerwieniona.
                - Chciałam poznać prawdę...- Delikatnie się jąkała, choć nie miała tego w planach. Chciała brzmieć pewnie. Nie umiała przyznać, że znowu się bała, tego że Justin uderzy ją...ponownie.
                - Przerabialiśmy już to, jeżeli chcesz spędzić ten wieczór miło nie wspominaj o tym – Wyszedł z kuchni jak burza. Wkurzony-znowu-

                                                                     ***
                Dziewczyna przebrana w delikatną, przewiewną koszulkę nocną ułożyła się na łóżku. Chciała, aby Justin się do niej przytulił i powiedział, że będzie wszystko dobrze. Było na odwrót. Leżała w pustym łózku, a jej ukochany siedział przed telewizorem z piwem w ręku, oglądając mecz.
                Minęły dwie godziny odkąd Amanda leżała bezczynnie na łóżku i próbowała zasnąć. Kiedy jej powieki zaczęły się przymykać. Poczuła jak łóżko zaczęło się gwałtownie uginać. Justin położył się obok brunetki. Odwrócił się do niej, po czym pociągnął ją do siebie, co całkowicie obudziło dziewczynę.
                - Jju-justin ?- Mruknęła cicho brunetka, nie wiedząc czy chłopak spał.
- Mhmm...?
                - Zgodziłbyś się, abym znalazła sobie pracę? – Powiedziała to odważnie i stanowczo. Wiedziała, że musi przekonać szatyna, choćby nie wiem co.
- Nie ma mowy! – Powiedział, już nieco głośniej chłopak.
                - Chcę ci powiedzieć, że nie potzebuję twojego pozwolenia, zrobię co zechce. Nie mam zamiaru być twoją kurą domową, pogódź się z tym.- Powiedziała równie głośno Amanda.
- Pogadamy potem... Jest późno...- Odparł niechętnie, ze świadomością, że brunetka nie odpuści tego. Będzie drążyć temat do czasu, aż oberwie albo on się zgodzi na jej propozycję.

                                                                        ***
                 Dziewczyna obudziła się w pustym łóżku. Justin już dawno wyszedł do swojej pracy. Ziewnęła po czym podparła się na łokciach. Wzrokiem wędrowała po pokoju. Zdjęła jedną nogę z materaca po chwili drugą, a bose stopy położyła na lodowatych kafelkach.  Ubrała pośpienie futrzane kapcie. Podreptała leniwym krokiem do kuchni stawiając wodę na herbatę. Usiadła ospale przy stole. Okna oświetlały całe mieszkanie, pogoda na polu była bajkowa, jak każdego dnia. To dzisiaj chciała iść szukać pracy. Wiedziała, że Justin się jeszcze na to całkowicie nie zgodził, ale chciała postawić na swoim. Miała świadomość, że sama zadecyduje o sobie. Ubrała białe szorty z wysokim stanem oraz kremową przewiewną bluzkę, którą wepchnęła do środka szortów. Swoje włosy upiełą w wysokiego koka. Wzięła beżową torbę po czym wyszła z domu, zamykając go równocześnie na klucz. Nie wiedziała dokładnie gdzie chce pracować i czego szukać. Weszła do kawiarni w centrum miasta. Zapach kawy był naprawdę czymś nie do zastąpienia. Podeszła do jednej z kelnerek i zapytała czy potrzebują zatrudnić kogoś nowego. Na niekorzyść brunetki wszystkie stanowiska były zajęte. Zrezygnowana wyszła, po czym udała się na plażę wpocząć. Jej uwagę wzbudził jednak lokal przy plaży. Słomiany dach. Z każdym krokiem, dzięku któremu była bliżej. Było słychać głośniejszą muzykę. Wiele ludzi siedziało przy barze i piło kolorowe drinki. Słowo, które dokładnie opisze ten lokal to- radość. – Wszyscy mieli promienny uśmiech. – Każdy wyglądał na zadowolonego. Beztroska i plaża. Idealnie miejsce. Dziewczyna weszła w głąb po czym stanęła przy barze.
- Przepraszam, czy potrzebujecie kogoś do pracy?- Zapytała z nutką nadzieji w głosie. Przystojny kelner przyglądał jej się z ogromną pasją. Przygryzł wargę po czym skinął delikatnie głową.
- Szef ostatnio wspominał o ogłoszeniu, jeżeli jest to dalej aktualne... To powinien cie przyjąć. Pójdę na zaplecze go zapytać.- Brunetka skinęła głową, a uroczy młodzieniec zniknął za zapleczem.
Amanda usiadła na barowym krześle wyczekując. Wkońcu przyszedł widziany jej już chłopak i starszy mężczyzna z brodą.
- Dzień dobry, jestem Amanda – Wyciągnęła ku niemu dłoń, na co on ją ścisnął delikatnie.
- Słyszałem, że poszukujesz u nas pracy. Wystarczy złożyć dokumenty, jeżeli ci bardzo zależy zostaniesz przyjęta...- Powiedział uśmiechając się w kierunku brunetki, na co ona skinęła głową.
- Rozumiem doniosę jej jutro, a kiedy bym mogła zacząć pracować?
- Skoro jutro doniesiesz wszelkie dokumenty, moge cię przyjąć od zaraz. Przyjdź o godzinie dziesiątej, Marco nauczy cię potrzebnych rzeczy...- Kiwnął głową w kierunku blondyna.
- Będę jutro. Do widzenia ! – Zeszła powoli z krzesła barowego  po czym udała się spowrotem na plażę. Usiadła na murku, ciesząc się chwilą. Wyjęła swój telefon po czym zadzwoniła do Samanty. Opowiedziała jej wszystko. Szatynka zaprosiła ją do siebie. Znając adres Amanda udała się w nieznanym kierunku, ucieszona faktem iż wkońcu postanowiła na swoim.


_____________________

Dziękuję za komentarze i wyświetlenia.
Przepraszam za opóźnienia.
Kocham Was !
@LenkaBelieber4


10 komentarzy:

  1. świetny!

    http://change-them.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, akcja zaczyna się rozkręcac ;)
    Jestem ciekawa co na to Justin, ale wydaje mi się, że nie będzie zadowolony.
    Jednak ciężko jest siedziec przez cały czas w domu.
    Trochę boję się o jego pracę, pewnie potem z Amandą będą mieli problemy albo ona sama postanowi od niego odejśc.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i przepraszam, że nie skomentowałam wcześniejszych rozdziałów!

    @ToriJarzombek

    OdpowiedzUsuń
  3. Justin nie będzie zadowolony z decyzji Amandy...
    Czekam na nn <3
    @scute4

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie ♡ @hug_me_Demi

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa reakcji Justina x
    Pewnie bd zły :/ xd czekam na net! :) /@_TommoKiss

    OdpowiedzUsuń
  6. rozdział świetny, ale kiedy dodasz coś na drugiego bloga. bardzo być chciała wiedzieć jak potoczy się akcja, a na razie czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny, szkoda że taki krótki ..
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  8. omom..booski..dodaj szybko nn <333

    OdpowiedzUsuń